Opracował: Marcin Brzeziński
Zdjęcia: materiały prasowe, Marcin Brzeziński
Warszawa, Łódź, Płock, Sanok i... holenderska Haga! W tym tygodniu polecamy ciekawe wystawy, które prezentowane są właśnie w tych miastach. Co na nich zobaczycie? Zapraszamy do lektury najnowszego Art Calendar!
1/ Zwrot ku światłu. Max Liebermann w Łazienkach Królewskich
Muzeum Łazienki Królewskie w Warszawie, wystawa czynna do 2 kwietnia 2023
Prace Maxa Liebermanna, jednego z najważniejszych twórców niemieckiego impresjonizmu można zobaczyć w Muzeum Łazienki Królewskie w Warszawie. Na wystawie zobaczycie dwa obrazy powstałe w końcowym etapie działalności artysty – „Pejzaż parkowy” oraz „Autoportret”. Ekspozycja przygotowana została przez Muzeum Łazienki Królewskie w partnerstwie z Państwowymi Zbiorami Sztuki w Dreźnie (Staatliche Kunstsammlungen Dresden), skąd pochodzą oba dzieła. Obrazy jednego z najważniejszych niemieckich impresjonistów wyeksponowane prezentowane są w Galerii Obrazów w Pałacu na Wyspie jako kontrast dla mieszczącej się tam kolekcji króla Stanisława Augusta.
Zanim Max Liebermann (1847-1935) odkrył prace francuskich impresjonistów, eksperymentował z realizmem, tworząc sceny rodzajowe i religijne. Artystę inspirowały dzieła holenderskich mistrzów. Obrazy Rembrandta czy Rubensa tak silnie oddziaływały na jego styl, że badacze zwracają uwagę na równie mocno zauważalne w impresjonizmie niemieckim wpływy sztuki niderlandzkiej co francuskiej. Z tą drugą Liebermann zapoznał się dopiero w latach 90. XIX w. Zaczął wówczas sam zbierać obrazy impresjonistów francuskich, tworząc najliczniejszą kolekcję prac Maneta w Niemczech. Wiedza o impresjonizmie szerzyła się nie tylko za sprawą prywatnych kolekcji, lecz także licznych wystaw w Berlińskiej Secesji, której Liebermann był współzałożycielem.
„Pejzaż parkowy” to jeden z obrazów, który artysta namalował zainspirowany rozległym ogrodem, otaczającym willę w berlińskiej dzielnicy Wansee. Kupił on posiadłość w 1909 r. z myślą o letniej rezydencji, zamieszkał w niej jednak na stałe po przejściu na emeryturę w wieku 70 lat. Pomiędzy 1910 a 1934 r. powstało ok. 200 obrazów olejnych i niezliczona ilość rysunków i pasteli, przedstawiających piękno i różnorodność tamtejszej przyrody. Wpływ tego miejsca jest porównywalny do roli, jaką ogród w Giverny odegrał w przypadku Claude’a Moneta. To właśnie tam jeden z najsłynniejszych francuskich impresjonistów stworzył rozpoczęty w 1897 r. cykl „Nenufary”, składający się z ok. 250 obrazów.
Drugi z obrazów to autoportret powstały pod koniec życia Liebermanna, gdy miał on 82 lata. Artysta przedstawił się w letnim stroju – w lekkim garniturze i w charakterystycznym kapeluszu Panama, w klasycznej pozie z paletą i pędzlem. Spojrzenie malarza jest pogodne i spokojne, a z jego postaci emanuje doświadczenie i pewność siebie.

Max Liebermann, Autoportret, 1929 / Materiały prasowe
2/ Irena Zieniewicz. Borderline
Miejska Galeria Sztuki w Łodzi, wystawa czynna do 12 marca 2023
Tytuł wystawy Irena Zienkiewicz „Bordeline” może implikować różnorodne skojarzenia interpretacyjne, takie jak: połączenie dwóch słów „border” – granica, „line” – linia, sztuczny podział, dzielenie przestrzeni/dzielenie społeczeństw, granica jako próba ochrony przed napływem „złego”, budowanie granic – próba stabilizacji sytuacji politycznej. Mechaniczny zabieg – rysowanie granic, który powtarza się w pracach Ireny Zieniewicz, nawiązuje również do pojęcia znanego w psychiatrii. „Borderline” to także osobowość z pogranicza: Mimo że stan emocjonalny tych osób nieustannie się zmienia, to jednocześnie jest on stabilny; określa się to pojęciem: „stabilnej niestabilności”. Interesujące dla twórczyni są zależności między „osobowościami z pogranicza”, „sytuacją na granicy”, „osobami, które są na granicy” – zarówno dotyczy to faktycznej sytuacji geograficznej (osoby koczujące na granicy polsko-białoruskiej), ale także „osoby, które są na granicy wytrzymałości fizycznej i psychicznej”.
W obliczu rozgrywających się tuż za wschodnią granicą Polski wydarzeń „syndrom granicy” nabiera dodatkowego znaczenia, stwarzając szerokie pole interpretacyjne, co zostało zaakcentowane w twórczości Ireny Zieniewicz, która uważnie obserwuje wszystko to, co dzieje się na świecie. Sięga po różnorodne dziedziny, takie jak m. in. rzeźba, instalacja, prace site specific, malarstwo, grafika artystyczna i projektowa, by odnieść się do ważnych problemów współczesności. Wykorzystuje te media, mając świadomość, że materialność dzieła pozwala pełniej wybrzmieć ideom: równości wszystkich ludzi, szacunku dla ich godności, wolności - podkreśla kuratorka wystaw Adriana Usarek.

Materiały prasowe
3/ Jan, Michał i Krzysztof Powałka. Malarstwo
Muzeum Historyczne w Sanoku, wystawa czynna do 10 marca 2023
Jest to wystawa twórczości trzech spokrewnionych artystów – ojca Jana oraz synów Michała i Krzysztofa. Przekaz wszystkich trzech artystów jest nasycony symbolizmem i surrealizmem. Twórcy dążą do tego by ich kompozycje i wieloznaczne treści oparte były o czytelną dla odbiorcy formę. Tematyka prac wiąże się z przemijaniem, przeobrażeniem i metamorfozą człowieka. Bohaterowie obrazów, które prezentowane są w Muzeum Historycznym w Sanoku zawieszeni są w czasie, na granicy rzeczywistości i podświadomości, zagubieni na granicy różnych światów. Artyści zachęcają widza do poszukiwania własnych interpretacji i budowania własnych relacji z prezentowanymi dziełami. Zapraszają do chwili refleksji nad własnym życiem.

Krzysztof Powałka, W twoich rękach, 2021 / Materiały prasowe
4/ Sztuka dwudziestolecia międzywojennego - art déco
Muzeum Mazowieckie w Płocku, wystawa czynna do 30 września 2025
Wystawa „Sztuka dwudziestolecia międzywojennego – art déco”, której kuratorami są Michał Burdziński, Małgorzata Szadkowska, Mariola Adamska to największa ekspozycja stała poświęcona sztuce art déco w Polsce. Na parterze kamienicy, w której mieści się siedziba muzeum powita Was miasto nocą z architekturą rysowaną świetlnym mappingiem, mini kino Odeon i oryginalne auto z epoki – Jowett z 1926 roku, umieszczony na okrągłej platformie. We wnętrzach kamienic – polskiej, niemieckiej i francuskiej – prezentowane są meble, szkło, ceramika, tkaniny, lampy, malarstwo i rzeźba, w domu mody kolekcja strojów, w sklepie jubilerskim – biżuteria, m. in. puderniczka Tiffany’ego i kolczyki w etui Cartiera, a w gabinecie prezesa banku kolekcja papierów wartościowych i numizmatów.
Ekspozycję pierwszego piętra otwiera aranżacja mieszkania polskiej inteligencji lat 30-tych XX wieku – zwiedzicie tu pokój wielofunkcyjny, czyli połączenie salonu z gabinetem, jadalnię, kuchnię i sypialnię. To tu znajdziecie kilimy zaprojektowane przez czołowych artystów polskiego międzywojnia. Pierwsze piętro to także galeria designu, w której podziwiać można bogatą kolekcję szkła cenionych polskich hut: Niemen, Zawiercie, Hortensja, Krosno, oraz zagranicznych wytwórni. Zbiory metalu reprezentowane są przez wyroby firm warszawskich, europejskich czy amerykańskich. Ceramika przez wyroby z Ćmielowa, Pacykowa, wytwórni śląskich oraz porcelanę zagraniczną z serwisami i figurkami Rosenthala na czele.
W części poświęconej malarstwu prezentowane są portrety autorstwa awangardowych polskich artystów: Zbigniewa Pronaszki, Stanisława Witkacego i Leona Chwistka, także akt kobiecy belgijskiego malarza Leona de Smeta, portret damy z pieskiem Jana Rudnickiego. Perłą kolekcji jest „Martwa natura” z antyczną rzeźbą Tamary Łempickiej – ikony minionych lat 20. i 30. XX w. światowego formatu, której malarstwo jest kwintesencją stylu art déco. Nawiązaniem do sukcesu polskich artystów na Wystawie Światowej w Paryżu w 1925 r. jest Sala Tożsamości, wydzielona przestrzeń z polskimi dziełami z nurtu narodowego inspirowanego folklorem i ludowością, a także z tymi zdradzającymi wpływy kubizmu i funkcjonalizmu.

Materiały prasowe
5/ Couture in black. Designs by Cristóbal Balenciaga
Kunstmuseum w Hadze, wystawa czynna do 5 marca 2023
W muzeum w Hadze można jeszcze zobaczyć wystawę zatytułowaną „Couture in black” czyli „Couture w czerni”. I zgodnie z tytułem prezentowane są na niej same czarne kreacje wielkiego baskijskiego projektanta. A trzeba wiedzieć, że w każdej kolekcji jego domu mody znajdowała się zawsze czarna suknia. I w dodatku uszyta przez mistrza osobiście! Jego projekty oszałamiają perfekcyjnym, a nierzadko nowatorskim krojem i zaskakują bogactwem wykorzystanych materiałów. Każda suknia Balenciagi jest bowiem dziełem haute couture. Warto w tym momencie dodać, że przeciwieństwie do swoich kolegów po fachu, wielki krawiec do końca życia nie przyjmował do wiadomości istnienia prêt-à-porter…
Cristóbal Balenciaga (1895 - 1972), uważany był za „le maître” (fr. mistrz) wśród projektantów mody. Haute couture jest jak orkiestra, której dyrygentem jest tylko Balenciaga. Reszta z nas to po prostu muzycy, wykonujący polecenia, które nam daje – powiedział kiedyś Christian Dior. Na ekspozycji w Kunstmuseum Den Haag zobaczycie ponad 100 kreacji z kolekcji z Palais Galliera i Maison Balenciaga. To pierwsza tak duża prezentacja kreacji wielkiego krawca w Holandii.

Foto: Marcin Brzeziński